- Ha! - zasmiałem się - Nie znasz nic trudniejszego. Oczywiście odpowiedzią jest czas.
- A to:
Nie ma dziurki, klucza ani wieka,
A skarb złocisty w środku skryty czeka.
- Jajko - odpowiedziałem bez namysłu.
- Nie oddycha, a zyje
Nie pragnie, lecz pije.
- Ryba. Przestań. Też lubię zagadki i jestem dobry w te klocki. To może..... Skoro oboje lubimy wodę. Co powiesz na skoki z wodospadu? - oczy mi rozbłysły.
- Skoki? Z wodospadu? - spytałą zdziwiona.
- Chyba, że ci to nie odpowiada. Za mało szalone? A może za mało wykwintne? To podkręcmy atmosferę. Pójdziemy na miejski basen. Najwyższe z tych, no... wiesz z czego się skacze - zaśmiałem się - I będziemy skakać do miski z wodą - znów się zaśmiałem.
- Misko z wodą? - spytałą ironicznie.
- No dobra, do zwykłego basenu - przestałęm się śmiać i szturchnąłem ją lekko.
Schadow? Ty przepraszasz? To ja przeproszę podwójnie za to że krótkie ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz