środa, 15 stycznia 2014

Od Shadow - C.D. Jacka


Potem chcąc lub nie chcąc poszłam do innego pomieszczenia żeby odpocząć w spokoju. Oczywiście Jack przypałętał się za mną. Najwidoczniej spokój i chwila snu mi się nie należała. Gdy kocur usiłował rozpocząć pogawędkę zaczęłam przewracać oczami i cicho wzdychać. Tym samym dał sobie do zrozumienia, że nie mam najmniejszej ochoty na "wesołą konwersacje o pogodzie". Odszedł do sąsiedniego pokoju a ja odkryłam stos ręczników w szafeczce.
http://static7.depositphotos.com/1000604/729/i/450/depositphotos_7290255-Stack-towels-isolated.jpg
Zrzuciłam je na podłogę i ułożyłam się do snu. Spojrzałam na zegar i zapadłam w sen.
http://img.bazarek.pl/199746/13900/1789224/250_11596763144cd3d02fdfac8.jpg
Obudziłam się i gdy zerknęłam na zegar ścienny okazało się, że spałam trochę ponad godzinę. O dziwo byłam wyspana i miałam ochotę się przewietrzyć. Tak też zrobiłam. Za nim wyszłam zobaczyłam co robi Jack. Kocur spał jak zabity.
****
Na zewnątrz nic prócz ciszy, pustki i chłodu. Cóż, w sumie czego się spodziewać o czwartej nad ranem? Szłam myśląc o swoich sprawach gdy nagle... PRASK! Wpadłam na innego kota idącego z naprzeciwka.
-Przepraszam, nie zauważyłam cię...-mruknęłam bez większego zaangażowania i entuzjazmu.
-Nic się nie stało-powiedział kot.- Jestem Seth, a ty?
Już miałam odpowiedzieć gdy nagle nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak i nie wiadomo po co zjawił się Jack.

<Jack? Seth?>

wtorek, 14 stycznia 2014

Od Jacka - C,D Shadow

Od Jack'a cd Shadow

- Kakao nie pijam więc nie miało jak zatkać - zaśmiałem się i wyszedłem na brzeg.
- Co chcesz zrobić? - spytała kotka chlapiąc wesoło łapami.
- Skoczyć na plaskacza - uśmiechnąłem się zadziornie.
- Nie skoczysz- odparła z pogardą i pewna siebie.
I wtedy skoczyłem. Wykonałem salto i rozłożyłem wszystkie łapy. Brzuch zapiekł niemiłosiernie.
- Idiota - podsumowała mnie - Wiedziałeś że to się tak skończy.
- Wiedziałem - odparłem masując brzuch - I chciałem spróbować.
Wziąłem głęboki oddech i pozwoliłem sobie opaść na dno. Widziałem jeszcze jak kotka kręci pyskiem. Przespacerowałem się po dnie, by zaraz się wynurzyć.
- Umiem dłużej - rzuciła na to Shadow i tym razem ona opadła na dno.
Siedziała tam na prawdę długo. Gdy się wynurzyła skinąłem jej z uznaniem.
- Brawo topielcu - uśmiechnąłem się, a ona mnie ochlapała.
- Ja topielcem?! - zaśmiała się.
- A niby kto? - odparłem zakrywając się łapą przed wodą.
Chlapaliśmy się jak szaleni. Następnie wyszliśmy z basenu i udaliśmy się do pobliskiej sauny. Wprawdzie wyłączona, ale i tak było tam cieplej. Leżeliśmy na drewnianych deskach, a z pomiędzy szczelin wiał delikatny ciepły podmuch. Oparłem pysk o łapy i westchnąłem. Wspaniała kotka u boku i ciepełko sauny. Marzenie każdego kota. Jednak ja wiedziałem, że nasze kolejne wariactwa już nie będą zaliczane do tego marzenia KAŻDEGO kota, a tylko do naszego. Znaczy nie wiem czy jej, ale mojego na pewno. Uśmiechnąłem się zadowolony.

<Schadow? piękny ten twój basen >

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Od Shadow - C.D Jacka

Eh...-westchnęłam- Może być...
-A więc chodźmy!-powiedział zadowolony Jack. Był środek nocy więc na ulicach nie było ludzi. Cieszyłam się z tego. Dotarliśmy na miejsce. Basen był w budynku, lecz oboje doskonale znaliśmy wejście "dla włamywacza" jak ja to nazywam. Żeby wejść tamtędy, trzeba łazić pod podłogą w pomieszczeniu przeznaczonym dla ratownika. Weszliśmy na pływalnię.
http://lubliniec.pl/cgi/ims/234f6f72b5b0634e77e889bf6f1f2cb6B
Nie było tam trampoliny, z której możnaby skakać do wody. To jedyny basen w Adeis więc nie miałam co narzekać.
-E! To tylko przerośnięta i trochę czystrza kałuża-zaczęłam denerwować z Jack'a.
-Trzeba będzie skakać z murku- zaczął marudzić kocur. Jack nachylił się stojąc na krawędzi murku. To był jego największy błąd. Od razu skorzystałam z okazji, i wepchnęłam go do wody śmiejąc się diabolicznie. Zmoczony kot wyszedł z wody, stanął na brzegu i skacząc zrobił salto w tył.
-Spróbuj to przebić!- powiedział szpanersko gdy wylądował z wielkim chlupotem w wodzie.
-Phi! Wielka mi sztuka zrobić salto w tył! Oczywiście, że uda mi się to przebić!- odparłam chamsko. Stanęłam na brzegu i zeskakując zrobiłam potrójne salto w tył. Po wypłynięciu na powierzchnię powiedziałam do zaskoczonego Jack'a:
-I co, zatkało kakao?!
<Jack? Jbc to basen z miasta, w którym mieszkam. Na Śląsku!!!


piątek, 10 stycznia 2014

Od Jacka-C.D. Shadow



- Ha! - zasmiałem się - Nie znasz nic trudniejszego. Oczywiście odpowiedzią jest czas.
- A to:
Nie ma dziurki, klucza ani wieka,
A skarb złocisty w środku skryty czeka.
- Jajko - odpowiedziałem bez namysłu.
- Nie oddycha, a zyje
Nie pragnie, lecz pije.
- Ryba. Przestań. Też lubię zagadki i jestem dobry w te klocki. To może..... Skoro oboje lubimy wodę. Co powiesz na skoki z wodospadu? - oczy mi rozbłysły.
- Skoki? Z wodospadu? - spytałą zdziwiona.
- Chyba, że ci to nie odpowiada. Za mało szalone? A może za mało wykwintne? To podkręcmy atmosferę. Pójdziemy na miejski basen. Najwyższe z tych, no... wiesz z czego się skacze - zaśmiałem się - I będziemy skakać do miski z wodą - znów się zaśmiałem.
- Misko z wodą? - spytałą ironicznie.
- No dobra, do zwykłego basenu - przestałęm się śmiać i szturchnąłem ją lekko.

Schadow? Ty przepraszasz? To ja przeproszę podwójnie za to że krótkie ;p

sobota, 4 stycznia 2014

Od Shadow - C.D. Jacka


Myśałam o zaproponowaniu mu skakanie z klifu na bungee, ale stwierdziłam, że lepiej jeszcze nie przyprawiać kocura o zawał.
- A tak w ogóle, to czemu ja zawsze mam myśleć co robić?- zapytałam z dociekliwością.
- Czyli chcesz, żebym ja coś wymyślił?- powiedział zmieszany. Podejrzewam, że przez te pytanie chciał zdobyć więcej czasu.
- Tak, ale to nie ma być nic nudnego.- zaczęłam monolog- Powinno być to coś szalonego, coś tak zwariowanego, że aż się pożygam (w przenośni) z tego wariactwa. Coś zwariowanego, a jednocześnie coś wyrafinowanego. A przede wszystkim, to ma być tak głupie, że aż genialne! Zrozumiano?!- zakończyłam "wylew" mojego niepojętego toku myślenia. Jack zamyślił się i to bardzo.
-A teraz zadam ci zagadkę:
co to jest coś, przed czym w świecie nic nie uciecze,
co gnie żelazo, przegryza miecze,
pożera ptaki, zwierzęta, ziele,
najtwardszy kamień na mąkę miele,
królów nie szczędzi, rozwala mury,
poniża nawet najwyższe góry.-powiedziałam dumnie- Więc? Jaka jest odpowiedź?-uśmiechnęłam się szyderczo.

<Jack? Sory, ze tak krotko XD>

Czat CC

trwa inicjalizacja, prosze czekac,