Wędrowałem sam po mieście. Należy mi się chwila wytchnienia od mojej bandy. Szedłem pewnym krokiem z dumnie uniesionym ogonem przez ulice. Zacząłem śpiewać na cały głos:
(Piosenka)
Samochody zatrzymywały się, żeby mnie nie przejechać. Tak. To moja ulica. Kotki wyglądające ze śmietników wodziły za mną rozmarzonymi oczyma. Ale moje oczy zwróciły uwagę na trzy koty siedzące niedaleko. Podszedłem do nich nadal śpiewając. Obejrzeli się na mnie. Mrugnąłem do kotek. Okrążyłem towarzystwo. Usiadłem pomiędzy nimi i skończyłem śpiewać.
- Jack. Beksa - przedstawiłem się - Co tu tak sztywno?
Wstałem.
- Może towarzystwo wstanie i się gdzieś przejdziemy?
Wyciągnąłem łapy i pysk do przodu machając ogonem. Byli trochę zaskoczeni.
- Przecież się przedstawiłem. No chodźcie!
<Candy? Roll? Shadow? bede pisać szalone opki XD uprzedzam>
Samochody zatrzymywały się, żeby mnie nie przejechać. Tak. To moja ulica. Kotki wyglądające ze śmietników wodziły za mną rozmarzonymi oczyma. Ale moje oczy zwróciły uwagę na trzy koty siedzące niedaleko. Podszedłem do nich nadal śpiewając. Obejrzeli się na mnie. Mrugnąłem do kotek. Okrążyłem towarzystwo. Usiadłem pomiędzy nimi i skończyłem śpiewać.
- Jack. Beksa - przedstawiłem się - Co tu tak sztywno?
Wstałem.
- Może towarzystwo wstanie i się gdzieś przejdziemy?
Wyciągnąłem łapy i pysk do przodu machając ogonem. Byli trochę zaskoczeni.
- Przecież się przedstawiłem. No chodźcie!
<Candy? Roll? Shadow? bede pisać szalone opki XD uprzedzam>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz