Po schowaniu prezentu w bezpieczne miejsce udałam się na przechadzkę. Z
daleka zobaczyłam jakiegoś kota, który biegał jak poparzony. Gdy
podeszłam bliżej spostrzegłam, że "poparzony kot" to Jack. Wlazłam pod
jakiś krzak i obserwowałam go z ukrycia. Zaczęłam myśleć o swoich
sprawach, ocknąwszy się ujrzałam tylko kawałek kota wystający z
dziupli. Podeszłam bliżej śmiejąc się chamsko. Jack najwyraźniej mnie
usłyszał.
- Pomożesz mi?- zapytał nieświadomy tego kto tam stoi.
-A może tak, a może nie, morze faluje z resztą tak jak chce!-powiedziałam drwiąco. Chciałam zobaczyć jego mine po tym jak zaśmieję się mu prosto w twarz. Wdrapałam się na gałąź obok "wisielca" mówiąc wrednie:
- Uwaga może zaboleć!-Jack tylko się wzdrygnął. Do jego ogona przywiązałam sznurówkę znalazłam w pobliskim śmietniku.
-Cekej ino chwila!- powiedziałam po Śląsku gdy sznurówka zjechała mu z ogona. Po minucie wszystko było świetnie. Zeskoczyłam na ziemię i energicznym ruchem pociągnęłam za sznurówkę. Odsunęłam się o krok i w tym momencie Jack spadł z hukiem na wyryty w ziemi (przeze mnie oczywiście) znak "x".
-Ha ha ha! -powtórzyłam swój chamski śmiech.
<Jack? Hue hue hue!>
- Pomożesz mi?- zapytał nieświadomy tego kto tam stoi.
-A może tak, a może nie, morze faluje z resztą tak jak chce!-powiedziałam drwiąco. Chciałam zobaczyć jego mine po tym jak zaśmieję się mu prosto w twarz. Wdrapałam się na gałąź obok "wisielca" mówiąc wrednie:
- Uwaga może zaboleć!-Jack tylko się wzdrygnął. Do jego ogona przywiązałam sznurówkę znalazłam w pobliskim śmietniku.
-Cekej ino chwila!- powiedziałam po Śląsku gdy sznurówka zjechała mu z ogona. Po minucie wszystko było świetnie. Zeskoczyłam na ziemię i energicznym ruchem pociągnęłam za sznurówkę. Odsunęłam się o krok i w tym momencie Jack spadł z hukiem na wyryty w ziemi (przeze mnie oczywiście) znak "x".
-Ha ha ha! -powtórzyłam swój chamski śmiech.
<Jack? Hue hue hue!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz