-Dzięki- powiedziałam zaskoczona
podarkiem.- Ale tak się składa, że oprócz starej donicy też coś
dostaniesz...-podsunęłam mu zakurzoną donicę.Zaciekawiony zajrzał do
środka.
- Czy to jakaś aluzja? Że niby śmierdzę?!- zapytał gdy zobaczył szampon dla kotów http://www.twojezoo.pl/images/001430_8726_51f29e5150b3b.jpg - Nie, wcale nie- odpowiedziałam sarkastycznie, po czym dodałam: -Jak się nie podoba to znajdź sobie w tej szopie coś oprócz przeterminowanego jedzenia i zwierzęcych akcesorii. -Jest spoko-uśmiechnął się. Zerknęłam na bransoletkę i wymamrotałam: - Wybacz... ale muszę... już iść... - Czemu?- zdziwił się. - Nie ważne. Lepiej nie zostawaj tu na noc. Zdziczałe psy łażą tu w nocy w poszukiwaniu resztek ścierwa.- pomachałam mu i pobiegłam w swoją stronę. Myślałam, żeby się nie obraził, ale moich dziwnych i zagadkowych zachowań nie rozgryzł jeszcze nikt po za mną. Zachowania te, są nie logiczne i wogóle panuje nad nimi głównie część mojego mózgu, która jest świrem a nie ta, która logicznie myśli. Wlazłam na jakieś drzewo, usadowiłam się wygodnie i zasnęłam. ~~Następnego dnia~~ Obudziłam się i zobaczyłam przed sobą ptaka, dokładniej mówiąc - srokę. http://www.mp.umk.pl/wordpress/wp-content/uploads/sroka.jpg Sroki słyną z kradnięcia błyskotek. Dlatego też czym prędzej zeskoczyłam z drzewa i pobiegłam do lasu. W lesie tym znalazłam kiedyś dość duży pieniek, w którym widniała dziura. Dziura była na tyle szeroka, abym umiała tam się wczołgać. Wlazłam pod pieniek, umieściłam tam bransoletkę zawiniętą w liście, wyszłam zasłaniając dziurę głazem. Wiedziałam, że jeśli nie schowam tej ozdoby zgubię ją. |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz